Horda (Dowodziłem ja):
- Valpurgius (Necrovisual Simbiosis, Apocalypse, Devouring Darknes, Flow Acid) 85
- 3 Preatorian Stalkers (SPEC+2) 75
- 5 Necromutants (4+FT) 99
- 4 Necromutants 68
- Neronian Razide 86
TOTAL: 500
Cybertronic (Dowodził Quba)
- Vince Diamond 54
- 6 Machinators MK2 (HMG+5) 215
- 6 Reavers (LDR+5, Steel Skin, Tactical Computer) 228
TOTAL: 497
BITWA: Hordy do tej pory nikomu nie udało się zmiażdzyć. Mała armijka a jednak Valpurgius Razyda i Pretoriańscy na tak niska liczbe punktów nie mają równych. Dodam jeszcze, że necromutant z FT też jest bardzo przydatny.
Oto jak nam szło. Z początku balem się, że wystrzela mnie Quba. Teren otwarty do tego on zajął część pola bitwy z wyokimi przeszkodami. Kiedy jednak sie okazało, że ma tylko 3 aktywacje troche poprawił mi się uśmiech. Rozstawiłem się głównie na lewej flance. Razyd, miotacz oraz Pretoriańscy mieli stawić czoła machinatorom. Z drugiej strony Valpurgius z 4 Necromutantami. Quba preferuje nbardzo defensywną grę. Zaangarzowanie jego Machinatorów w walke było ciezkim zadaniem, ale ostatecznie sie udało. Wybił mi 8 Necromutantów (4 z Reaverów i 4 Machinatorami). Specem z HMG udało mu sie ranic Razyda. A potem w walce machinatorzy poranili Pretoriana i Enfoncera. Udało mi sie jednak załatwić wszytkich machinatorów w kolejnych aktywacjach. Najpierw razyd załatwił tych co walczyli z Pretorianskim Specem. Potem pretorianski spec załatwił machinatora walczacego z innym Łowcą, a na koncu ten łowca zabił HMG Machinatorów. Necromutant z miotaczem, który nie spanikował podgrzał 2 innych machinatorów. Cały oddzial był juz z głowy. Ale moje jednoski miały powazne straty i sporo ran. Od tego moementu rozpoczęły sie podchody. Valpurgius powoli poruszałsi e do przodu rzucajac czary gdzie popadnie. Pretorianski Enfoncer uleczył 1 rane Valpurgiusowi, 1 Razydzie i chyba 3 (a na pewno 2) rany kolegom po fachu. :). Normalnie dzień służby zdrowia :D. Potem zaczałęm wycinać powoli Reaverów. Głownie padali z apokalipsy 7DAM rzucanej non stop. A kiedy Vince podbiegł do przodu razyd go dopadł a potem valpurgis dobił devouring darkness. Reszta Reverów padła od apokalipsy a ostatni ukryty w domku od Razyda.
PODSUMOWANIE: Miałem przewage w aktywacjach i to jaką! Dośc głupio straciłem pierwszych necromutantów. Zupełnie niepotrzebnie. Ponaddo musze przyznać, że żadna armia nie sprawiła moim Hordom takich trudności! Machinatorów troche niedoceniłem. Spuścili niezły łomot moim Pretorianom. Nastepnym razem bede grał troche rozważniej. Dużym sukcesem było wspomniane już leczenie a raczej nekromancja. Dzieki niej przeżyli wszyscy pretorianie. Na koniec pokaż ejeszcze kilka fotek z akcjii.
FOTORELACJA:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz