10 marca 2009

Bitwa Bractwo vs Muawijhe 1000pkt

Kolejna 1000 bitewka. Tym razem nie tyle dluuga bitwa co rocagniona w czasie.

Moje sily prawie bez zmian:
- Nepharite of Muawijhe (Wind of Insanity) (57)
- Bhalaeron the Sandman (Wind of Insanity, Ultimate Nightmare) (63)
- Doomsday Proclaimer (31)
- Immaculate Interceptor (Apex A12 Smoke Granade) (61)
- Immaculate Interceptor (Apex A12 Smoke Granade) (61)
- Imaculate Furies (2+Leader) (98)
- Imaculate Furies (2+Leader) (98)
- 4 Karnofagi (88)
- 4 Karnofagi (88)
- 4 Karnofagi (88)
- 4 Karnofagi (88)
- Razyda (86)
- Razyda (86)

TOTAL: 998



Bractwo:
- Cardinal Confessor Dominic (Teleportation) (59)
- Inquisitor Majoris (71)
- Inquisitor Majoris (71)
- Inquisitor (52)
- Troopers (4+DEC+HMG) (118)
- Elite Troopers (4+DEC+LMG) (124)
- Arch Primate (4+DEC) (195)
- Sacred Warriors (4+DEC) (157)
- Death Angel (76)
- Death Angel (76)

TOTAL: 999



TEREN: Na srodku skaly. Dookola wzgórza. Wszedzie przeszkadzajki z zebow smoczych, beczek, i workow z piachem.

ROZSTTAWIENIE:
Legion od lewej 2x Karnofagi, Razyda, Furie, Imperceptor, Bhalaeron, Nefaryta po prawej stronie 2x Karnofagi, Razyda, Furie, Imperceptor, Doomsday Proclaimer.
Przeciwnik wystawil od lewej: inkwizytor majoris, troopersi, arcypralaci i autko. W srodku kardynal i inkwizytor. Na prawej autko, elite troopersi i sacred wariorzy oraz inkwizytor majoris.

BITWA:
Wygralem, ale nie bylo lekko. 2 pojazdy troche mi dokuczaly. Duzym utrudnieniem bylo tez LD Dominika, ktore kilka razy pozwolilo wygrac mojemu preciwnikowi inicjatywe. Furie dawaly rade - udalo im sie podejsc do swiatych wojonikow i postrzelac z shotguna. Baleron sprzatnal oddzial 5 kolesi za jenym rzutem czaru. Cos pieknego widziec jak szalenstwo ogarnia Bractwo! Mułahahahahahawijhe miazdzy!

Z prawej zaczalem podchodzic i chowac sie za przeszkodami moimi dzielnymi karnofagami. Na to wyjscie odpowiedzial Death Angel i wyprul zabijajac 2 z nich. Potem podbiegla reszta karnofagow w to samo miejsce. Sacred warriorsi przebiegli przy krawedzi stolu za ruinkami. Ja wychylalem sie z prawej strony kazdym aby zlapac zasieg do aniola smierci. Z 3 nazgarothow udalo mi sie trofic tylko 1 raz zadajac 2 rany (druga z efektem -5AR). Inkwizytor Majoris z prawej (ten od sacred wariorow podszedl na gorke i probowal strzelac do karnofagow - na nic. Doomsday tam podjechal, tak na wszelki wypadek gdyby w nastepnej turze mialo zginac duzo karnofagow. Z lewej strony bylo jeszcze Ciekawiej. Podeszly do mnie oddzialy arcypralatow oraz elity i zalaczyly czekanie. udalo mi sie jednak podbiec karnofagami (tety na czekanie oblane lub chybione strzaly) za murek. potem kolejna dryzyna karnofagow za nastepny murek i tu rowniez niepadli ranni. Autko podjechalo strzelilo i zaczekalo. Probowalem Imperceptorem je rozwalic ale nie trafilem. Razyd, Furie, Bhalaeron i Nefaryta podbiegl do przodu. Jeszcze sie chowajac za skala.

KOLEJNA TURA:
Autko z prawej sie cofnelo. Trooperzy ucielki za gorke. Inkwizytor majoris z lewej strzelal do karnofagow, ten z prawej tez. Imperceptor z lewej nie zdal Tactical Sense. strzelal do zwyklych ziomkow ale chyba nikogo nie trafil. Reszta Legionu sobie powoli podchodzila. Nefaryta zaczarowal i sciagnal

Brak komentarzy: