4 grudnia 2008

Pierwsza Bitwa! M&M (Mishima vs. Muawijhe) 800pts

Mishima: Lord Heir Maru (panPOLICJANT) - 799pts
- Death Bringer (66)
- Yoimbo (60)
- Demon Hunter (43)
- 6 Ashigaru (Leader, 4 Ashigaru, Flame Thrower Specialist) (116)
- 7 Ronin Samurai (Leader, 5 Roninów, HMG Specialist) (167)
- 6 Crimson Devils (Leader, 4 Devili, HMG Specialist) (174)
- 6 Tiger Dragons (Leader, 4 Dragonów, HMG Specialist) (173)

Dark Legion: Muawijhe (Trollen) - 799pts
- Bhalaeron the Sandman z Wind of Insanity (63)
- Doomsday Proclaimer (31)
- Doomsday Proclaimer (31)
- Immaculate Interceptor (52)
- 2 Niepokalane Furie i jeden Leader (98)
- 4 Karnofagi (88)
- 4 Karnofagi (88)
- 4 Karnofagi (88)
- 4 Karnofagi (88)
- Necronian Razide (86)
- Necronian Razide (86)

ROZSTAWIENIE WOJSK:
Po szybkim rozstawieniu terenów przyszlo nam rozstawiac karty. Pierwszy zaczałem i ostatni zakończyłem tę fazę. Od (mojej) lewej Razydę, a za nim 2 oddziały karnofagów oraz Doomsday Proclaimera. W środku znalałza sie pusta karta, Furie i ich przywódca oraz Baleron. Po prawej zestaw taki sam jak z lewej czyli Razyda, 2x Karnofagi i Proclaimer. Mishima wystawiła od (mojej) lewej: Ashigaru, Death Bringer, Tiger Dragons. A po prawej Ronin Samurais, Yoimbo i Death Bringer.

BITWA:
W pierwszej turze wszyscy moi zawodnicy podbiegli maksymalnie do przodu. Ashigaru próbowało ostrzelać razyde - bez skutku. Defbringer ukrył sie przed wzrokiem razydy i proclaimera. Na prawej flance wylądowali Devilsi. Jeden z nich wypadł za plansze (akurat HMG). Reszta podbiegła.
Druga tura. Diabły zabiły proclaimera na prawej flance i zadały 3 rany razydzie. W rewanżu, rzuciłem na nich pierwszy oddział Karnodfagów i... nic sie nie stało, prócz tego, ze przewróciłem kapitana. To był moj pierwszy znaczący błąd, bo trzeba bylo aktywować Razydę, niestety ten padł od strzałów roninów. Razyda na lewej flance odbierał swoja Stalową Skórą wszystkie pociski. (W całej bitwie otrzymał tylko 1 ranę!, a sporo pocisków w niego trafiło! Generalnie był moim idolem :D ). Proclaimer podleciał i wypalił z shotguna nikogo nie raniąc. I tu sie wygłupiłem :D. Defbringer posiekał go na plasterki. Ale odsłonił się razydzie, który podbiegł i wpakował w niego 3 kule zostawiajac go przy jednej ranie. Oddział Furii i Balerona podszedł do przodu. Przez chwile wymieniał sie ogniem z Tiger Dragonami, ale bez wiekszych rewelacji. Baleron rzucił czar zabijając Spear Mastera. Karnofagi z lewej podbiegły za razyde. Z prawej dalej walczyly z Devilami.
Trzecia:
Razyda został zaszarzowany i oberwał ranę od defbringera. Pierwszy aktywowany karnofagi zaszarżował i dobił skośnookiego! Reszta pobiegła maxymalnie pod Ashigaru. Ashigaru potraktowali ich z miotacza ognia (zapomnialem ze tam był FT specialista, bo ukrył sie w budynku skubany :D ). Wybili wszystkie Karnofagi z tej drużyny, a reszta strzałów padła na razyde. i.. nic. Stalowa Skóra :). Drugi oddział karnfagów (z lewej flanki) podbiegł pod Dragonsów. Oczywisce został rozstrzelany. (Walczył dzielnie o przezycie. Dzieki temu osłonilem furie.) Baleron nie trafił z mocą. Na prawej flance Zdążyłem zjeść Kilku Devilsów. Ronini podeszli. Furie wypaliły z Nazarothów w Dragonsów i troche zabili. Razyda odstrzelił 3 asigaru.
Czwarta Tura.
Karnofagi z rawej dobiły Diabełki. Ale potem Ronini urzadzilisobie na nie polowanie. Pojedyńczy Tiger Dragon oberwał z shotguna Furii, która pobiegła do balerona. Razyda dobił Ashigaru i pobiegł za furią.
Piąta Tura.
Furie i Razyda pobiegli dalej w strone Balerona. Baleron próbował wysadzic roninów ale mu sie nie udało i schował sie za kamykiem. Interceptor próbował cos zdiałac ale bez rewelacji. Ronini strzelali jak popadnie do furii również bez większych sukcesów. Demon Hunter i Jumbo podbiegli jak tylko mogli najbliżej.

OSTATNIA TURA:
Duze emocje. Gdyby Mishima wygrała inicjatywe. Jumbo wystrzelałby furie ze swojego mioatacza i prawdopodobnie zraniłby mocno Balerona (moze nawet złamał). Gdyby Inicjatywe wygrał Legion zakonczyło by sie to tragicznie dla Mishimy. Rzut kością i inicjatywe wygrywa...



...Legion Ciemności! Kapitan Furii podziurawił Dzambo i zabił demon huntera oraz 1 ronina. Reszta roninów próbowała strzelać, lecz strzach przed nadchodzącą smiercią sprawił, że żaden nie zranił. Baleron tylko czekał na taka okację. Wind of Insanity doprowadził do śmierci ostatnich (3) obrońców ludzkości w tym obszaże. Legion Zwyciężył!!!



To moja pierwsza potyczka w Warzone. Mam nadzieje że wszytsko opisałem jak było, chociaż z trudem sobie rzypominałem kolejność aktywacni a pod koniec juz troche ją pomieszałem, bo późno już :P. Dzieki za bitwe! Zapraszam na kolejne wydania. Chwilowo u mnie bedzie to cały czas mucha, bo chcę dopracować rozpiskę. Już teraz mam kilka pomysłów na zmianę jednostek.

Rzostawienie po moim pierwym ruchu, a w trakcie pierwszego ruchu Łukasza.

Ta sama sytuacja - widok z mojej strony stołu.

Pod wieżą Doomsday Proclaimer - Prox!  Dziś mam juz oryginalne figurki proclaimerów. Po prawej nieśmiertelny razyda ze stalową skórą.

Prawa flanka po zrzucie spadochronowym.

Prawa flanka tuż po zabiciu ostatnich szkarłatnych diabłów. Różne proxy słuzyły mi za karnofagi jednak zielony termgaunt był najweselszy.

Furie i Bhalaeron kontra Tygrysie Smoki.

Ostatnia tura. Jeden rzut o inicjatywę zadecyduje o zwyciężcy!

Brak komentarzy: