11 czerwca 2009

Chronopia - Bitwa 800pt

Tym razem bitwa w Chronopię na rozluźnienie sesji. Moje dzielne Krasnale (a jak! sa krasne!) przeciwk czarnokrwistym. Tu duza pochwala dla Łukasza, ktory pomalowal czesc armii - u mnie stan sie nie zmienil nic. Gra miala byc szybka, wiec nie bawilismy sie w zaden ze scenariuszy. Poprostu zwykle klepanie.



STRONY KONFLIKTU:

Krasnale Krawej Kosci
- Mauler
- Keeper
- Totem

- Legion (4CLW+2GNT+LDR+STD)
- Axes (4+LDR)
- Warhammers (4)

Moja standardowa rozpa na 800 punktow. Legion dostal tym razem sztandar odpornosci na strach.



Czarnokrwiści:
- Alchemik
- Troll
- Ogr na Myrmadonie

- Karmazynowe Ostrza (2+LDR)
- Orkowi Pancerni (4+LDR)
- Goblińscy Lansjerzy na Rozrywaczach (2)
- Goblińscy Łucznicy na Rozrywaczach (2)

Rozpiska na 802 punkty. Przyznam ze sporo duzego pancrza. Njwiekszy strach wzbudzil u mnie Ogre (Trample) oraz Pancerni.



Jak zawsze przy opisie bitwy bedzie nam towarzyszyc
FOTORELACJA


Oto pierwsze manewry na polu. Mis chowa sie za forteca. Reszta krasnali dzielnie podbiega puki jeszcze moze :). ()


Alchemik i Troll wychodzą ze swojego szalasu po nieprzespanej nocy :). Po lewej nowy nabytek Lukasza - łucznicy na rozrywaczach.


Jak już wspomnialem krasnale biegly najdalej jak mogly. Tutaj dobrze mozemy zauwazyc manewr oskrzydlający jaki zastosował Łukasz. Zlewej łucznicy z prawej Lansjerzy.


Przegrałem inicjatywe, Łukasz wskazał misia jako pierwszego zawodnika. Zaszarżowalem na Łuczników. Ci mieli duzo szczescia i obronili sie przed krwiorzerczym atakiem.


Z drugiej strony Gobliny na rozrywaczach zaatakowały maulera (zadajac mu 1 rane z szarzy), ja podszedlem legionem i zaczekalem. Szkarłatne ostrza zaatakowaly (zabily 1 krasnala). Kowale podeszli i zaczekali. Assault Warriors Ostrzelali krasnale, ale spudlowali (10 rzutów w stylu 18,19,20, jeden trafił, wybronilem)


Trzecia tura. Przegrywam Inicjatywe i Mojego misia atakuje Troll. Poniewaz ture wczesneij podszedl, w tej zaatakowal w pierwszej akcji i mial az dwie 1 podczas walki. Zabił misia w tej aktywacji!


Przemieniony Straznik szarzuje na myrmka w drugiej wojej turze - zadaje mu 2 rany. Jeszcze dodam ze w poprzedniej turze mauler zdołał zabic 1 lansjera, kolejny rzucajac na panike miał pecha (20) i zniknął gdzie pieprz rośnie.


Assaul Warriorzy ostzrelali krasnalki i sporo utukli (3 wojakow i 1 kowala). Alchemik rzucil bąbke ale lekko chybil, a krasnale z waita odskoczyły. Z prawej resztka niedobita z łuków zaatakowala myrmka, ale dobil go dopiero mauler, ktory zalatwil go w 1 akcji i poszedl dalej. Łucznik na rozrywaczu pojechal i strzelil do krasnala. Alchemik rzucil jeszcze jedna bombke ale tym razem sciagnal 1 krasnala. i Pobiegl za lasek.


Kowale podbiegli. Wygralem inicjatywe i zaszarzowalem Mlociarzami rozrywacza (w zasadzie jednym i to w ostatniej turze, ale killing stroke zrobil swoje). Wystawilem sie na szarze trolla (ktorego ubezpieczal z tylu alchemik). Troll w zemscie za sprasowanego rozrywacza rozszarpal kowala (ale w ostatniej akcji - musze wspomniec ze udalo mi sie przetrzymac wszystkie ataki z rekawic (4 rzuty na pancerz) ale krasnal zginął od dwuraka - wyrzucilem 20 :D )


Mauler zaatakowal Trolla i go zmiekczyl (2 rany), Assault warriorzy ostrzelali keepera zadajac mu druga rane (pierwsza dostal od myrmka). Ten sie wkurzyl i zaatakowal trolla zabijajac go. Alchemik podbiegl w kierunku trolla. Gdyby wygral inicjatywe podbiegl by wskrzesil go i przekazal rozkazy. Niestety udaremnilem ten plan. Zaatakowalem maulerem i zabilem alchemika.


Na stole zostali po stronie przeciwnika (Assaul warriorzy w liczbie w jakiej wkroczyli do bitwy), po mojej zas ztronie ranii mauler i keeper, oraz 3 Młoty i 3 Siekiery i 3 Legionistów. Rozpoczęła sie gra manewrow. Co prawda Assault Warriorzy mogli stac i strzelac, ale pewni swojego pancerza ruszyli dzielnie do przodu. Moje krasnale tez niczego sie nie obawiajac podeszly najdalej jak mogly. W Kolejnej turze zostalem zasypany stzralami (zginalo 3 legionistow). W jeszcze nastepnej turze (wygralem inicjatywe) zaatakowalem keepeem (zabijajac dowodce), przeciwnik oddal szczesliwie zabijajac straznika i zasypujac moje szkraby gradem strzal (zabil 2 mlociarzy). To byl dzien zemsty, Mauler rzucil sie i rozszarpał 2 czarnokrwistych, na koniec rzucił rozkaz do mlociarza, a ten sprasował ostatniego orka.


Tak oto nastaly dni pogodne, dajace nadzieje krasnalom na odepchniecie kolejnej fali carnokrwistych. Mauler zyskal duze uznanie wsrod swoich braci - u mnie równiez.

Brak komentarzy: